Odmiana berylu

Każdy rodzic wie, że w dzieci mają nieustanne potrzeby i zachcianki. Często są to rzeczy zupełnie niepotrzebne. Od najmłodszych lat, zawsze było coś, o czym marzy dziecko. Stąd też liczne prezenty do Świętego Mikołaja, by zrealizował ich potrzeby. Mikołaj nie zawsze trafiał w gust dziecka, ale przede wszystkim starał się. Rodzice nie mają prostych zadań wobec oczekiwań, które stawiają dzieci. Z upływem wieku i czasu są one coraz większe. Obecnie potrzeby dziesięciolatka są dużo większe, niż kilka lat temu. Kto by wtedy pomyślał, by dziecku w tym wieku chciało porządny dotykowy telefon. Dawniej, standardem było, gdy dziecko dostawało na Pierwszą Komunię Świętą rower. To było dla dziecka prawdziwe szczęście. Jakikolwiek rower, byleby miał dwa kółka. Teraz rower  już się nie nadaje na prezent komunijny. Dzieci mają coraz większe wymagania. Skąd się wzięła taka zmiana? To wszystko ma swoje połączenie z postępem cywilizacyjnym, technologicznym. Kiedyś, styczność dziecka z komputerem występowała w szkole, na pierwszych zajęciach informatyki, co często wiązało się z zapoznawaniem z gierkami rozwijającymi umiejętność logicznego myślenia.

Teraz dziecko, zanim pójdzie do szkoły, samo potrafi zapoznać się z trudniejszymi grami i chce się jak najwięcej nauczyć. Także komputer, jak prezent komunijny, również nie zrobiłby na dziecku większego wrażenia. Aż strach pomyśleć, jakie będą oczekiwania dzieci na 18 urodziny. Właściwie już nie dzieci, tylko w danym momencie dorosłych. Z wiekiem nasze potrzeby są coraz większe, mamy coraz większe wymagania, pragnienia i marzenia. Ważna jest tutaj rola rodzica, który nie może doprowadzić do sytuacji, że dziecko ma już wszystko i tak naprawdę za wcześnie podniósł sobie poprzeczkę w kupowaniu prezentów. Jeśli zaczniemy od czegoś skromniejszego, to stopniowo można tą poprzeczkę podnieść. Jeśli na „dzień dobry” będzie ona wysoko ustawiona, to może się to wiązać  z późniejszym problemem i nie nadążeniem za wydatkami i potrzebami.